Być może wiedziesz życie cyfrowego nomady, łącząc pracę z ciągłym podróżowaniem. Może Twoje stanowisko nie pozwala na całkowite odcięcie się od pracy, nawet podczas urlopu. Albo po prostu chcesz wyjechać na dłużej w jakieś przyjemne, ciepłe miejsce, a do wykorzystania pozostało zaledwie kilka dni wolnych. Mamy dobrą wiadomość – praca zdalna podczas rejsu jest jak najbardziej możliwa. Wystarczy jedynie odpowiednio się wyposażyć i przygotować.

Nie daj się zaskoczyć

W znakomitej większości przypadków do pracy potrzebne będzie połączenie internetowe, najlepiej szybkie i niezawodne. Warto wcześniej zapoznać się ze swoimi opcjami roamingu danych komórkowych (prędkość i koszt). W zależności od trasy podróży, istnieje duża szansa, że internet mobilny będzie działać bez zarzutu – przynajmniej w pobliżu portu. Część jachtów ma także własne wi-fi – jeśli planujemy pracę zdalną na pokładzie, zatroszczmy się, by wyczarterowany jacht miał taką opcję. Pamiętajmy jednak, że na otwartym morzu zdarzają się różne sytuacje i dostęp do internetu nie zawsze będzie możliwy. Rozsądnym wyjściem będzie skoordynowanie czasu na pracę z przybiciem do portu. Kawiarnie i restauracje w marinie oferują zazwyczaj darmowe wi-fi, można też liczyć na znacznie lepszy zasięg w telefonie. To dobry moment, by odbyć spotkanie na Zoomie albo odpisać na wszystkie maile. Zwłaszcza, jeśli wcześniej dasz znać swoim współpracownikom, kiedy będziesz online.

Oprócz niezbędnego sprzętu do pracy, takiego jak telefon czy laptop, spakuj także powerbank. Dzięki temu uniezależnisz się od akumulatora na pokładzie jachtu czy ewentualnego braku dostępnych gniazdek w porcie. Możesz także rozważyć zabranie ze sobą zapasowego sprzętu, takiego jak ładowarka, czy telefon. Jeśli coś się zgubi lub zepsuje, możliwości naprawy albo zakupu nowego są dość ograniczone. Szanse na uszkodzenie sprzętu elektronicznego z pewnością zmniejszą wodoodporne pokrowce oraz przechowywanie w bezpiecznym miejscu.

Bez planu ani rusz

Szczegóły techniczne są kluczowe dla pracy podczas rejsu, ale nie zapominajmy też o dobrej organizacji oraz odpowiednim podejściu. Przed rozpoczęciem podróży przygotuj sobie harmonogram pracy, bazując na otrzymanym od nas planie trasy. Poinformuj współpracowników i klientów o swojej ograniczonej dostępności, by nie spędzić całego wyjazdu na odbieraniu telefonów i rozpaczliwym łapaniu zasięgu.

Zastanów się, w jakich porach pracujesz najbardziej produktywnie i wyznacz sobie w miarę stałe godziny pracy. To pomoże w zmobilizowaniu się, a pozostali członkowie załogi będą wiedzieli, że w tym czasie potrzebujesz spokoju i skupienia.

No i najważniejsze: pamiętaj, że jesteś na rejsie. Wykorzystaj to! Zacznij pracę od filiżanki kawy albo herbaty wypitej na dziobie jachtu. W ramach przerwy możesz wskoczyć do morza i popływać, a jeśli jesteś akurat na lądzie – przespacerować się po plaży.

Z żeglarskim pozdrowieniem

Adam Mrozowicz