Skip to main content

Rejs rodzinny katamaranem Lagoon 42 po Zatoce Sarońskiej

Kiedy w rodzinie żeglarzy pojawia się dziecko, czas szykować się do chrztu. Ale nie tylko świętego. Chrzest morski nowego potomka jest równie ważny 🙂 Zdecydowaliśmy się na rodzinny rejs katamaranem Lagoon 42 po Zatoce Sarońskiej. Dlaczego Grecja, dlaczego katamaran? Oto opis naszej przygody pod żaglami z 2 miesięcznym dzieckiem na pokładzie.

Stęsknieni wakacji

Po kilkunastu miesiącach od ostatniego rejsu, budziliśmy się każdego kolejnego dnia na żeglarskim głodzie. Sporo się przez ten czas wydarzyło, a najważniejsze to przyjście na świat naszej drugiej córki. Kiedy szczęśliwie wróciliśmy z Juleczką ze szpitala i wszystko wskazywało, że jest zdrowa i silna wiedzieliśmy już, że długo w domu nie wytrzymamy. Pytanie tylko kiedy i gdzie? I czy pierwszym kierunkiem naszej podróży może być rejs rodzinny katamaranem?

W naszym życiu kierujemy się zasadą(zbieżną z natchnioną wizją Paulo Coelho): – jeśli się czegoś pragnie, to świat nam pomoże abyśmy mogli tego dokonać. I tym razem słowo ciałem się stało. Tu rozmowa o opcji rejsu z dziećmi na Sardynii, tu spotkanie ze znajomymi, którzy zawiesili swoje wakacje na haku i tak słowo do słowa zaczęliśmy snuć plany na wspólny rejs. Ilość miejsc odpowiednich do żeglugi z małymi dziećmi jest na przełomie września i października mocno ograniczona. Grecja jest jednym z nich. Dodatkowo tanie, bezpośrednie połączenia Ryanaira do Aten sprawiły, że decyzja została podjęta – lecimy żeglować po Zatoce Sarońskiej!

Finalnie w naszej wielkiej, żeglarskiej, rodzinnej wyprawie zdecydowały się wziąć udział 3 rodziny, w sumie 6 osób dorosłych i 4 dzieci. Dla takiej ekipy, i w ogóle pod kątem żeglowania z dziećmi, najbardziej sensowną opcją jest katamaran. Będąc organizatorem rejsów morskich i pośrednikiem czarterów jachtów, wyszukaliśmy katamaran – Lagoon 42. Była to nowiutka, komfortowa i świetnie wyposażona jednostka, na której nasza ekipa miała wystarczająco dużo przestrzeni życiowej. Na wyposażeniu było nawet ogrzewanie co wydawało się nam początkowo zbytkiem. Nie przeczuwaliśmy jeszcze, że ten nawiew ciepłego powietrza uratuje nas w pierwsze dni naszego rejsu!

Lagoon42

Znaki na niebie i ziemi

Gdyby ktoś z nas był bardzo przesądny, pewnie odwołalibyśmy cały wyjazd. Pierwsza wiadomość, która nas zmroziła, to zapowiedź największego w ostatnim czasie strajku personelu Ryanair. Akcja była zaplanowana dokładnie na dzień naszego wylotu. Czas pokazał, że strajk nie obejmował lotów odbywających się z Polski, ale do ostatniej godziny obserwowaliśmy cza nasz żelazny ptak wylądował dzień prze naszym lotem na poznańskim lotnisku.

Drugi znak, po którym zadrżeliśmy w obawie o powodzenie wyjazdu, nadszedł tuż przed wylotem. W mediach i z relacji znajomych żeglujących właśnie w Grecji dowiedzieliśmy się o nienaturalnej siły cyklonie, który pustoszy rejon Morza Śródziemnego po którym chcieliśmy żeglować. Mapy pogodowe, prognozy wiatrowe i informacje stacji meteorologicznych zwiastowały huraganowe porywy wiatru i fale sięgające 11 metrów wysokości! Wyobrażając sobie w tych warunkach naszą ekipę z 9 tygodniową Juleczkę, półrocznym Piotrusiem i dwoma przedszkolakami, włosy same stawały dęba. Determinacja, optymizm i lesze prognozy na kolejne dni sprawiły jednak, że w komplecie zasiedliśmy w swoich fotelach lotniczych i odprowadziliśmy wzrokiem malejący za oknem kontur Lotniska Ławica.

Lagoon 42

Grecka klęska urodzaju wody

Do tej pory spędziliśmy w Grecji łącznie około 3 miesięcy, w różnych okresach od lutego do października. Podczas całego tego okresu zaznaliśmy może 1 godzinę deszczu, z czego większość na Wyspach Jońskich. W ogóle nie braliśmy pod uwagę, że możemy się w Atenach zetknąć z deszczem. Statystycznie przełom września i października to pogodowo najlepszy czas do żeglowania w rejonie Aten.

Tymczasem deszczowe chmury zaczęły się już na granicy Grecji. Jak się miało okazać niebo otwarło się, a opady ustąpiły dopiero po 72 godzinach. Takiej ulewy w tym okresie nie pamiętali nawet najstarsi ateńscy górale  Zlało nas na płcie lotniska, po drodze do centrum, przy wejściu do apartamentu, w drodze na kolację, w drodze do mariny, w drodze na jacht, w drodze do i ze sklepu, przy pakowaniu zaopatrzenia na jacht… Nikt tego nie wypowiedział, ale my wszyscy, z mokrymi dziećmi i tobołami pod pachą mieliśmy w oczach pytanie – czy my oby na pewno jesteśmy w dobrym miejscu i gdzie jest to słońce?!?

Lagoon 42

Prawie dwa dni spędziliśmy w naszym zamkniętym, pływającym domu. Nie byliśmy sami. W porcie uwięzionych było przeszło 100 innych załóg. Zegar tykał… Mokre ciuchy nie schły, ogrzewanie chodziło na całego. O potężny falochron, chroniący port Kalamaki, w którym zacumowany był nasz katamaran, rozbijały się swymi potężnymi rozbryzgami fale, sięgające ponad 10 metrów. W biesiadny i taneczny nastrój na chwilę wpędziła nas przypadkowa wizyta w restauracji, gdzie odbywały się poprawiny tradycyjnego, greckiego wesela. Doskonałe jedzenie i obserwowanie biesiadników pozwoliło nam wyrwać się z depresyjnego nastroju.

Nagrodzona cierpliwość

Nisko zawieszone, ciemne chmury, kłute lasem masztów dookoła nas, nie zwiastowały jeszcze zmiany pogody kiedy obudziliśmy się drugiego poranka na pokładzie. Jedynie prognozy pogody zgodnie ogłaszały otwarcie słonecznego nieba dla uwięzionych w porcie żeglarzy. Miało to nastąpić punkt 11 rano. Odliczaliśmy niczym na Sylwestra i… stało się. Szara pokrywa chmur pękła jakby rażona trójzębem Posejdona i słońce szybko poradziło sobie z uciekającymi w popłochu ołowianymi resztkami skondensowanego w powietrzu gniewu Zeusa.

Morale w załodze poprawiło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Uśmiech pojawił się na twarzach dzieci i dorosłych równie szybko, jak znikały bluzy z długim rękawem, kurtki i suszone mozolnie suszarką jedyne pary długich spodni. Nie było już powodu aby dłużej zostawać w porcie. Kiedy mijaliśmy naszym katamaranem główki portu odczuliśmy, że wiatr ustał całkowicie, a morze stało się płaskie jak stół. Może to fatalna pogoda z początku naszych wakacji, sprawiła że do samego końca byliśmy zachwycenie każdymi warunkami i wszystkim tym co nas na naszym rejsie spotkało?

Port Kalamaki, katamaran Lagoon 42, rejs rodzinny katamaranem ze słoniem na horyzoncie, Grecja - Zatoka Sarońska

Plany ciałem się stały

Naszym głównym wakacyjnym planem i celem było odpocząć w możliwie luźnej atmosferze i bez chęci poznania w tydzień całej Grecji. To gdzie trafimy miało znaczenie drugoplanowe.

O warunkach jakie trzeba spełnić aby przeżyć udany rejs z dziećmi, napisaliśmy w oddzielnym tekście – czytaj tutaj

Na rejsie byliśmy z dziećmi, mieliśmy na pokładzie trzech doświadczonych kapitanów jachtowych, programistkę, żeglarza regatowego, osobistego lekarza pediatrę ze stetoskopem i kroplówką w plecaku. A wszyscy oni zawarci w trzech matkach i trzech ojcach. Drużyna katamaranu jak się patrzy. 

Co zaplanowaliśmy spełniliśmy w 100%. Na jachcie panowała zgoda, no może poza „trudną miłością” Tosi i Witka – pokładowych przedszkolaków  Nikt się nikomu nie narzucał, a inicjatywa, ta żeglarska i ta organizacyjna, przechodziła płynnie z rąk do rąk. Odwiedziliśmy piękne miejsca i jedliśmy pyszne rzeczy. Nie zgubiliśmy dwójki niemowlaków i nie zagłaskały ich na śmierć starsze dzieci i napotkane starsze panie. Można więc uznać, że wakacje pod żaglami mieliśmy idealne!

Nasza trasa rejsu

Wypływając z portu wyjścia oglądaliśmy nad południowo-wschodnim horyzontem znikające rufy jachtów starających się jak najszybciej przebić na Cyklady – żeglarski archipelag marzeń. Ileż razy my sami tak robiliśmy na wcześniejszych rejsach jeszcze bez udziału naszych dzieci… To akwen, który koniecznie trzeba odwiedzić, choć aby go dobrze poznać potrzeba co najmniej 5-6 tygodni.

Tym razem z 4-ką naszych potomków, z których dwoje nie miało nawet roku, postanowiliśmy dać szansę Zatoce Sarońskiej – akwenowi tak blisko Aten, że zawsze traktowaliśmy go po macoszemu. Jak się miało w ciągu 7 dni naszego przedłużonego rejsu okazać, zupełnie niesłusznie! Ten żeglarski rejon, leżący w bezpośrednim sąsiedztwie Aten, to wyśmienity kierunek dla wszystkich spędzających wakacje pod żaglami, a zwłaszcza dla załóg żeglujących z dziećmi. Walorami tego akwenu są:

  • komunikacja – port z którego wypływamy na rejs, znajduje się zaledwie godzinę jazdy autobusem od głównego lotniska Aten
  • małe odległości – pomiędzy kolejnymi punktami, gdzie można planować nocleg jest maksymalnie 4 godziny żeglugi a często może to być nawet 1-2 godzin,
  • osłona przed falami i wiatrem – zasadniczo w Zatoce Sarońskiej nie buduje się tak duża fala jak na otwartej części Morza Egejskiego. Także wiatr jest tu zwykle słabszy,
  • bezpieczeństwo – jak nigdzie indziej wszelkie służby ratownicze mogą bardzo szybko przyjść nam z pomocą. W razie złych prognoz, w kilka godzin można by znaleźć się z powrotem w bezpiecznej marinie, gdzie zaczynaliśmy rejs. Nie ma wówczas obaw, że nie wrócimy na czas oddania jachtu, albo w złej pogodzie nie ulegnie on zniszczeniom w słabiej chronionych portach,
  • urok odwiedzanych miejsc – możemy wybrać na postój bardziej gwarny lub całkowicie kameralny porcik a każdy z nich pomimo bliskości stolicy zachowuje swój wyspiarski charakter
  • zieleń – w przeciwieństwie do wszystkich wysp na Cykladach, na ~Wyspach Zatoki Sarońskiej  i wybrzeżu Peloponezu spotkamy sporo zieleni.

Z żeglarskim pozdrowieniem

Adam Mrozowicz

Odpowiedz na kilka pytań, a my znajdziemy dla Ciebie idealny kierunek!

To zajmie Ci tylko chwilę, a Twoje odpowiedzi pomogą nam uszyć ofertę na miarę Twoich potrzeb.

Pytania i odpowiedzi

Czy to Wasz pierwszy rejs?

Zebraliśmy tu odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące rejsu katamaranem.

Jesteśmy w stanie wyczarterować jacht na każdym akwenie świata. Pomożemy też dostosować Ci termin do warunków pogodowych.

Nasze najbardziej popularne kierunki:

Grecja (Zatoka Sarońska, Wyspy Jońskie, Sporady), Chorwacja (część północna, część środkowa i część południowa), Czarnogóra, Włochy (Sardynia, Sycylia i Wyspy Liparyjskie), Malta i Gozo, Hiszpania (Baleary)

Seszele, Tajlandia, Karaiby, Polinezja, Wyspy Kanaryjskie

Więcej na naszym blogu: https://slonnahoryzoncie.com/blog/gdzie-jechac-na-pierwszy-rejs/

W naszej ofercie mamy niezawodne i komfortowe katamarany sprawdzonych przez nas producentów (m.in. Lagoon, Bali Catamarans, Fountaine Pajot, Nautitech-Bavaria).

Każdy z nich posiada:

  • olbrzymi kokpit,
  • część rekreacyjną na dziobie. Większe dwukadłubowce, posiadają dodatkowy kokpit tzw. Flying Bridge,
  • kokpit i mesę z kambuzem,
  • kabiny, które są znacznie bardziej przestronne niż na jachcie jednokadłubowym. Zazwyczaj pod pokładem mieszczą się cztery dwuosobowe kabiny oraz dodatkowo dwie jednoosobowe kabiny dziobowe / skipperskie,
  • zazwyczaj każda dwuosobowa kabina posiada własną toaletę, często z oddzielną kabiną prysznicową. 
  • kambuz podobnie jak na dużych jachtach jednokadłubowych składa się z kuchenki, piekarnika, zlewu, lodówki i zamrażalnika. Jest na tyle duży, że bez problemu mieści całe wyposażenie kuchenne oraz zapasy żywności na cały rejs. 
  • w messie zwykle mieści się dodatkowy stół oraz stanowisko skippera. 

Więcej na naszym blogu: https://slonnahoryzoncie.com/blog/katamaran-dlaczego-wybrac-go-rejs-morski/ 

Wystarczy, że skontaktujesz się z nami, a wspólnie omówimy szczegóły! 

Jeśli jesteś zainteresowany rejsem na życzenie skontaktuj się z nami wypełniając ankietę, mailowo lub telefonicznie podając następujące informacje: 

  • termin rejsu 
  • akwen, preferowany port początkowy i końcowy 
  • liczbę osób na jachcie (ewentualnie wiek dzieci) 
  • wymagania dotyczące jachtu: ilość kabin, wielkość jednostki, rocznik. 

W odpowiedzi zaproponujemy kilka jachtów do wyboru. Po podjęciu decyzji i wskazaniu upatrzonej jednostki podpisujemy umowę. 

Należy pamiętać, że bardzo popularne modele, od dobrych armatorów, w dobrej cenie rezerwowane są bardzo często z rocznym wyprzedzeniem. Pośpiech jest więc wskazany, jeżeli ma się upatrzony model i akwen oraz określony termin. 

Rejsy rodzinne są realizowane w formie rejsów na życzenie 

Cena rejsu zawiera: 

  • katamaran/jacht w terminie trwania rejsu,  
  • opiekę polskiego skippera,  
  • podstawowe szkolenie żeglarskie i opinię stażową po rejsie,  
  • sprzątanie katamaranu po rejsie. 

Cena rejsu nie zawiera: 

  • przelotu,  
  • ubezpieczenia (pomagamy w zakupie polisy ubezpieczeniowej),  
  • wejściówek na dodatkowe atrakcje, 
  • wyżywienia podczas rejsu,  
  • opłat portowych, 
  • paliwa, 
  • transferu pomiędzy lotniskiem a katamaranem. 

Wypełnij ankietę lub napisz do nas aby potwierdzić dostępność i otrzymać ofertę! 

Nie trzeba posiadać żadnego doświadczenia ani umiejętności żeglarskich. Nasz kapitan objaśni oraz nauczy Państwa wszystkiego co jest niezbędne, aby bezpiecznie i z przyjemnością żeglować.

Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytanie?
Skontaktuj się z nami, chętnie udzielimy Ci wszystkich informacji lub wejdź na naszego bloga.
Napisz maila z zapytaniem